Table of Contents
Toggle
Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Zimowe półkolonie to sposób na trwające obecnie ferie. Przy Spiskiej wrocławska młodzież może skorzystać z połączenia łyżwiarstwa z tenisem, tu wszystkie miejsca są już zajęte. Przy Wejherowskiej jest jeszcze wolna pula na połączenie łyżwiarstwa z pływaniem. Oprócz doskonalenia techniki jazdy na tafli, można szlifować umiejętności w wodzie, całość zakończyć egzaminem pływackim, a przy okazji przejść szkolenia z udzielania pierwszej pomocy. Organizatorzy przewidzieli też śniadania i obiady.
Początki na łyżwach – odpowiednia rozgrzewka
Zima w kalendarzu to dobry bodziec, by zacząć swoją przygodę z łyżwami od podstaw. Ważna jest odpowiednia rozgrzewka.
Opieramy się przede wszystkim na balansie ciała, utrzymaniu równowagi. Lód i łyżwy to nieco inne „środowisko” niż te, w którym poruszamy się na co dzień. Stajemy nagle na płozie, która jest kilkunastokrotnie węższa niż nasza stopa. Zanim więc wejdziemy na tafle, dobrze założyć łyżwy i przejść się po gumach zainstalowanych wokół lodowiska. Sprawdzić, jak nam się w łyżwach chodzi, czy łyżwy nam się nie wypinają czy nic nas nie ciśnie. Ćwiczenia? Te równoważne. Stanie na jednej nodze, pochylenie w przód, na bok, podskok, półobrót czy obrót.
Maciej Moczko, instruktor łyżwiarstwa, rzecznik WCT Spartan
Każde zajęcia toczą się pod okiem instruktorów, jest też możliwość wypożyczenia sprzętu, w tym łyżew oraz kasku. Warto mieć ze sobą rękawiczki. Istnieje także opcja wypożyczenia ochraniaczy na łokcie czy kolana.
Początki na łyżwach – pierwsze kroki na lodzie. „Żołnierz” odpada
Na starcie naszej przygody z łyżwami warto wiedzieć co nieco o tym, jak zachować się po wejściu na lodowisko. Maciej Moczko, instruktor łyżwiarstwa, uważa, że dość powszechnym na starcie jest jeden błąd.
– Pozycja „na żołnierza” tuż po wejściu na lodowisko. Taka pozycja wyprostowana jak struna, odpada. Z niej biorą się najbardziej bolesne upadki, do tyłu. A chodzi nam o to, by mieć kontrolę nad sylwetką. Stajemy więc od razu na lekko ugiętych kolanach. Ciężar przenosimy na środek bądź nawet bardziej na przód łyżew. Ręce trzymamy szeroko na wysokości bioder, natomiast ze stóp robimy literę V – pięty bardziej ze sobą, palce na zewnątrz, branżowo mówimy, że robimy tak zwanego krasnala, czyli jak najbardziej po wrocławsku – tłumaczy rzecznik WCT Spartan.
Pierwsze działania na lodowisku to także zestaw ćwiczeń. – Robimy parę przysiadów w miejscu, balansujemy raz na lewą, raz na prawą stronę. Sprawdzamy, co się z nami dzieje. Staramy się mieć jak najniżej środek ciężkości, łatwiej jest bowiem upaść z niskiego pułapu i do przodu. Co oczywiste, na samej technice upadania się nie zatrzymujemy. Równolegle uczymy… wstawania. Czyli na przykład przejechania na kolanach na tafli i podniesienia się do jazdy – wyjaśnia Maciej Moczko.