Badanie MotoBarometr, które obejmuje 11 kluczowych rynków europejskich w tym Polskę, pokazuje, że na poprawę koniunktury liczy zaledwie jedna trzecia badanych. To sygnał ostrzegawczy dla całego sektora.
Zobacz także: Podatek od garaży w 2025 r.? „Możliwy paraliż”. Winny jeden przepis
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA dostarcza dodatkowych danych, które potwierdzają niepokojące tendencje. We wrześniu odnotowano spadek sprzedaży nowych aut w Unii Europejskiej o 6,1 proc. w stosunku do poprzedniego roku, a w sierpniu ten spadek był jeszcze bardziej dramatyczny i przekraczał 18 proc.
Oprócz spadającej sprzedaży producenci borykają się z niską rentownością, a rosnące koszty produkcji i surowców utrudniają finansową stabilność branży. Według Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych sytuacja jest coraz trudniejsza.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Jacek Opala, prezes firmy Exact x Forestall, która przeprowadziła badanie MotoBarometr, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” wyraził zaskoczenie tempem, w jakim pogarszają się perspektywy dla branży. Według niego branża nie była przygotowana na tak szybkie i negatywne zmiany.
Dodatkowym ciosem dla producentów pojazdów są nowe limity emisji CO2, które zostaną obniżone z 118 do 94 g/km. Przekroczenie tych limitów wiąże się z wysokimi karami, co może doprowadzić do wzrostu kosztów produkcji i cen samochodów, co z kolei może spowodować dalsze ochłodzenie rynku.
Zobacz także: „Pojazdy się rozpadają”. Rosyjski producent przyznaje: sankcje to problem
„Rzeczpospolita” zwraca również uwagę na fakt, że elektryfikacja, która miała być motorem napędowym dla przemysłu, nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Mimo początkowych nadziei na wzrost popytu udział pojazdów elektrycznych w sprzedaży nowych samochodów maleje rok do roku, co może dodatkowo wpłynąć na obniżenie perspektyw całego sektora.