„Chciałam Państwa bardzo przeprosić, ale jednocześnie pocieszyć” – tymi słowami Joanna Tyrowicz rozpoczęła wpis na portalu LinkedIn, będąc członkinią Rady Polityki Pieniężnej.
Wpis został opublikowany dzień po konferencji prasowej prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego. I właśnie za ten „występ” ekonomistka postanowiła przeprosić internautów.
Table of Contents
TogglePrzeprosiny za prezesa NBP
„Przeprosić, bo wyszło co wyszło. Poza wczorajszym występem (przepraszam: wystąpieniem) wyszło też, że przez niemal rok podkreślałam łatwowiernie, że „Rada nie zakończyła cyklu podwyżek”, nieświadomie wprowadzając Państwa w błąd” – zaznacza Tyrowicz.
Dodała, że po wczorajszej konferencji może być pewne pocieszenie dla Polaków, bo według niej, mogłoby być jeszcze gorzej.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Na koniec Tyrowicz zapewniła, że na swoim profilu na LinkedIn nie będzie informować, co ogląda, „kto jest głupi” czy „na kogo głosować”. W subtelny sposób skrytykowała Glapińskiego, który przed kamerami, przez ponad 40 minut, obrażał ekonomistów, media, a także członków RPP wybranych przez opozycję.
Glapiński też przepraszał, ale za coś innego
Podczas konferencji prezes NBP odniósł się także do spadku inflacji, do którego doszło przed wyborami parlamentarnymi. – Jesteśmy świadkami wielkiego sukcesu. Przepraszam bardzo, że ten sukces przyszedł teraz przed wyborami. Równie dobrze mógłby się zdarzyć miesiąc po wyborach, bo inflacja leci na łeb na szyję – przyznał.
Glapiński nie przebierał w słowach i dodał, że zdaje sobie sprawę, że to inflacja i drożyzna miały być tematem przewodnim kampanii. – Ja mam to gdzieś – oznajmił.