Kiedy policjant zatrzymuje kierowcę do kontroli drogowej, zazwyczaj wymaga niezbędnych dokumentów, a także jest uzbrojony w odpowiednie oprzyrządowanie. Niemniej może się zdarzyć, że jeszcze zanim rozpocznie rozmowę z prowadzącym auto, dokona szybkiego oglądu pojazdu. Co więcej, na tej właśnie podstawie może wyciągnąć wnioski, które będą kontynuowane w dalszej kontroli. Czy takie badanie „na oko”, czyli bez wykorzystania specjalistycznego sprzętu pomiarowego, jest w ogóle wiążące?
Zobacz także: Policja przestrzega przed publikowaniem wizerunków funkcjonariuszy. Pokazuje wyrok
Szczególnie w okresie jesiennym i zimowym funkcjonariusze policji zwracają uwagę na stan bieżnika opon. Choć nie ma ustawowego obowiązku korzystania z opon zimowych, to policjant może zwrócić na nie szczególną uwagę. Jak przypomina serwis autokult.pl, w naszym kraju minimalna dopuszczalna głębokość rowków bieżnika wynosi 1,6 mm. Dla porównania, nowe ogumienie charakteryzuje się bieżnikiem o głębokości od około 6,5 do prawie 8 mm. W czasie kontroli drogowej funkcjonariusz ma prawo skorzystać z prostego przyrządu pomiarowego, aby sprawdzić grubość bieżnika opony. Jeżeli wynik pomiaru wskaże wartość poniżej 1,6 mm, funkcjonariusz może zatrzymać dowód rejestracyjny pojazdu.
Table of Contents
ToggleCzy policjant może sprawdzić samochód „na oko” bez pomiarów?
Nie zawsze jednak do stwierdzenia nadmiernego zużycia opon potrzebny jest specjalistyczny sprzęt. Policjant może wykorzystać wskaźnik zużycia bieżnika TWI (ang. tread wear indicator), który jest umieszczony na oponie. To niewielkie wypustki umieszczone w wielu miejscach w rowkach bieżnika opony. Jak przypomina serwis autokult.pl, ich zadaniem jest pokazywanie minimalnej dopuszczalnej głębokości bieżnika. Gdy powierzchnia bieżnika zrówna się z wysokością wskaźnika TWI, oznacza to, że opona jest już zużyta.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
To oznacza dla kierowców, że policjant w czasie kontroli może opierać się na badaniu „na oko”. Na podstawie wspomnianego wskaźnika może stwierdzić, że opony w aucie są zużyte, co z kolei może oznaczać nie tylko mandat w wysokości nawet do 3 tys. zł., ale nawet zatrzymanie dowodu rejestracyjnego pojazdu.
Zobacz także: Policja nie chce u siebie sygnalistów. Chce też ograniczyć liczbę zgłoszeń. Dlaczego?
Warto pamiętać, że w teorii wskaźnik TWI powinien pokrywać się z minimalną dopuszczalną głębokością bieżnika. Jak wyjaśnia serwis autokult.pl, nie zawsze tak jest, dlatego warto mieć w samochodzie przyrząd do pomiaru głębokości bieżnika, aby rozwiać ewentualne wątpliwości podczas kontroli drogowej.