Koszykarze Śląska szybko muszą otrząsnąć się po laniu od Wilków (60:83), ponieważ już we wtorek grają w Podgoricy z Budnocostem. W niedzielę na konferencji prasowej padały szczere słowa. — Nie ma tutaj dużej filozofii. Skopali nam tyłki. W drugiej połowie nie byliśmy w stanie nic zrobić — skwitował Jakub Nizioł, który nie był zadowolony także ze swojego występu. — Mam być liderem, ale jeżeli ja będę tak grał, koledzy za mną nie pójdą.
Bez ogródek mówił również Oliver Vidin: — Albo walczymy wszyscy, albo nie. Nie ma wymówek. Koncentracja i energia nie mogą opadać po połowie. Oczy bolały. Trener zwrócił uwagę na to, że przeciwnicy zebrali 14 piłek w ataku, mimo że nie mieli ku temu dużo okazji, bo często trafiali (47 procent z gry).
Faworytem wtorkowego spotkania są gospodarze. Ligę zaczęli od trzech zwycięstw. W EuroCupie raz wygrali, raz przegrali. WKS natomiast ma już cztery mecze w plecy. — Musimy udowodnić, że to co dziś zobaczyli kibice, nie jest obrazem drużyny, którą będą oglądali do końca sezonu — stwierdził Jakub Nizioł w niedzielę.
Transmisje meczów z Budnocostem i Anwilem
Klub informuje, że w stolicy Czarnogóry zabraknie Evansa i Kolendy. Na debiut Ferrariego jest jeszcze za wcześnie, ponieważ nowy rozgrywający ląduje we Wrocławiu we wtorek. Pojedynek z Budnocostem można obejrzeć w telewizji – w Polsacie Sport Extra o godzinie 18:00.
Podgorica to pierwszy przystanek na wyjeździe. Drugi jest w niedzielę we Włocławku, a więc Święta Wojna. Anwil jest liderem i jedyną drużyną w PLK z kompletem zwycięstw. Koszykarze trenera Frasunkiewicza pokonali Trefl, Sokół, MKS i GTK, wykręcając ładną średnią 90 zdobywanych punktów. Będzie bardzo trudno, ale oby ta niedziela była dla nas!
Mecz Anwil – Śląsk pokaże na żywo Polsat Sport Extra. Początek transmisji o godzinie 17:20.