Na takie wieści czekali fani WKS-u. Jakub Jezierski stał się wiosną istotną częścią zespołu, a do tego ulubieńcem kibiców, od zawsze związanym z Wrocławiem. Pomocnik WKS-u poszedł w ślady ojca, Remigiusza, zasłużonego piłkarza dwukrotnych mistrzów Polski. „Młody Jezier” od czasów juniorskich z sukcesami występuje w ekipie ze stolicy Dolnego Śląska.
Po pokonaniu kolejnych szczebli w drużynach młodzieżowych i grze w drużynie rezerw, 19-latek doczekał się debiutu w PKO BP Ekstraklasie. Historyczny dla niego moment nastąpił podczas starcia z Piastem Gliwice. Jakub Jezierski wszedł na boisko w 90. minucie i zastąpił Patricka Olsena.
„Ma Śląsk w sercu”
W całym sezonie 2023/2024 wychowanek Trójkolorowych wystąpił łącznie siedmiu spotkaniach PKO BP Ekstraklasy. Zagrał 85 minut, ale zwłaszcza w końcówce sezonu trener Jacek Magiera bardzo cenił jego wejścia i to, ile dawał drużynie. Szczególnie pamiętny dla Jakuba i sympatyków Śląska był pojedynek z ŁKS-em Łódź w 31. kolejce. Wtedy w akcji wychowanków WKS-u dograł do Piotra Samca-Talara, a ten zdobył zwycięskiego gola.
Dziś wiemy już, że Jakub Jezierski zostanie w Śląsku na dłużej. Z takiego stanu rzeczy cieszą się przedstawiciele Śląska. – To dla nas bardzo ważny ruch kontraktowy. Wiążemy przyszłość z Kubą i wiemy, ile nazwisko Jezierski znaczy dla Śląska. Cieszymy się, że zostaje z nami zawodnik, który ma Śląsk w sercu. Chcemy stawiać na wyróżniających się chłopaków z miasta i regionu – mówi Patryk Załęczny, prezes Śląska Wrocław.