W tym roku po raz szósty Fundacja Digital Poland przygotowała listę „Digital Shapers”. Są na niej osoby wyznaczające trendy w obszarze sztucznej inteligencji (AI), budujące innowacyjne firmy, dbające o zdrowy rozwój nas wszystkich. Nasi Laureaci dzięki wizjonerskiej odwadze do eksperymentowania przyśpieszają rozwój cyfrowej gospodarki w Polsce. Nie ma wątpliwości, że „Digital Shapers” jest nie tylko wyróżnieniem sukcesów polskich innowatorów, ale przede wszystkim inspiracją do działań, które pozwolą nam stać się cyfrowym sercem Europy.
Dlatego też każdego roku rozmawiamy z naszymi Laureatami i pytamy o to, jakie były ich dokonania w minionym roku, z czym musieli się mierzyć, ale przede wszystkim o to, co będzie liczyć się w najbliższych miesiącach i latach, i za jakimi trendami powinniśmy podążać. W końcu to od ich decyzji oraz liderów biznesu w dużej mierze zależą gospodarcze losy Polski. Na co zatem powinniśmy się przygotować i z czym przyjdzie nam się zmierzyć w tym roku? Pierwszego do tablicy wywołaliśmy Adama Marciniaka, prezesa VeloBanku wyróżnionego tytułem „Digital Shapers” w kategorii „Transformacja Cyfrowa”.
Table of Contents
ToggleNell Przybylska, Business Insider Polska, Fundacja Digital Poland: Pozyskanie inwestora, nowe produkty, a może po prostu jak u wszystkich sztuczna inteligencja – co było w minionym roku największym wyzwaniem dla Pana?
Adam Marciniak, Prezes Zarządu VeloBank: Główne wyzwanie w zeszłym roku rzuciła nam sztuczna inteligencja. Wcześniej smartfony w taki sposób zrewolucjonizowały nasze życie, AI to krok dalej. Już teraz wiemy, że ta technologia znacznie zwiększy funkcjonalność i bezpieczeństwo urządzeń, z których korzystamy. Jednocześnie zaoferuje bardziej zaawansowaną pomoc i automatyzację, co może całkowicie zmienić sposób, w jaki korzystamy z technologii na co dzień. Potęgę AI wykorzystujemy już teraz w naszym banku. Wdrażamy konkretne projekty oparte o GenAI, m.in. chatbota, który wspiera doradców kredytowych czy model LLM, który klasyfikuje i tworzy opisy na platformie VeloMarket. Aktualnie prowadzimy ok. 60 projektów, które obejmują procesy wewnętrzne, jak prace analityczne czy ocenę kredytową, wspierane sztuczną inteligencją. Widzimy w tym dla nas ogromną szansę. Jako bank od początku budujemy zaufanie i napędzamy swój rozwój nowoczesnymi rozwiązaniami, przyjaznymi dla klienta, jak logowanie QR kodem czy produkt, który nazwaliśmy hipoteką z kanapy. Technologia, bez której nie da się dzisiaj tworzyć wartości w gospodarce, to jeden z czynników sukcesu VeloBanku. Jego najlepszym potwierdzeniem jest pozyskanie przez nas inwestora w marcu tego roku. Z naszego punktu widzenia to właśnie najważniejsza część odpowiedzi na pytanie o miniony rok – dla VeloBanku kluczowe było pozyskanie inwestora, co zakończyło się sukcesem.
Skoro sztuczna inteligencja jest tak istotnym elementem w działalności VeloBanku, jakie są Pana prognozy dotyczące wpływu AI na bankowości? Na co powinniśmy się przygotować w najbliższej przyszłości?
Nie bez przyczyny sztuczna inteligencja jest aktualnie odmieniana przez wszystkie przypadki. Według różnych badań wpłynie ona na produktywność gospodarek przyczyniając się od 0,5 do 7 proc. wzrostu. To oznacza, że kraje, które do tej pory rozwijały się wolniej, będą miały szansę na przyspieszenie, jeśli sięgną po GenAI. Wiadomo też, że gospodarki inwestujące w sztuczną inteligencję, ale też w transformację energetyczną, o czym nie możemy zapominać, będą potrzebowały ogromne ilości kapitału. I tutaj widzę kluczową rolę dla sektora bankowego, bo my ten kapitał będziemy musieli dostarczyć. Finansowanie rozwoju technologicznego i transformacji energetycznej to też dla naszej branży sposób na poradzenie sobie z otoczeniem makroekonomicznym, które będzie się zmieniało. Na razie sektor bankowy notuje świetne wyniki, co jest bezpośrednią konsekwencją wysokich stóp procentowych. To przekłada się na kapitały niezbędne do rozgrzania gospodarki.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
W tym dynamicznie zmieniającym się otoczeniu, co Pan zarekomenduje innym firmom, które dopiero zaczynają lub tylko myślą o cyfrowej transformacji?
Rekomendacja jest jedna – zacznij działać już dzisiaj. Rewolucja, z którą mamy do czynienia, jest rozległa i dotyka niemal wszystkich obszarów biznesowych. Z naszego raportu „Ile jest warta gospodarka cyfrowa w Polsce?”, który niedługo będzie miał swoją premierę wynika, że rzeczywiste wdrożenie i wykorzystanie AI wciąż pozostaje stosunkowo niskie. W 2023 r. 8 proc. unijnych firm deklarowało, że z nich korzysta, jedynie 0,4 pkt. proc. więcej niż w 2021. Patrząc jednak na prognozy EY i Liberty Global zastosowanie w polskiej gospodarce rozwiązań sztucznej inteligencji może przynieść korzyści odpowiadające pracy 4,9 mln osób, generując dodatkową wartość produkcyjną na poziomie 90 mld USD rocznie. Co kluczowe, ta transformacja następuje w niesamowitym tempie. Jeśli ktoś zostanie na końcu tego wyścigu, może całkowicie wypaść z gry.
Jak zatem pozostać w grze i jak właściwie podejść do transformacji cyfrowej?
Swoją drogę do cyfrowej transformacji warto zacząć od identyfikowania tych obszarów, które najłatwiej możemy zautomatyzować i poprawić ich efektywność. W bankach tych możliwości jest mnóstwo. Zaczynając od obsługi klienta, gdzie chatboty i asystenci wirtualni mogą odpowiadać na pytania 24/7, oferując spersonalizowane porady. Następnie wykrywanie i zapobieganie oszustwom, identyfikowanie zagrożeń i reagowania na incydenty. Kolejny obszar to automatyzacja procesów, zarządzanie inwestycjami, rozwój produktów, np. poprzez analizę trendów rynkowych czy wreszcie ocena kredytowa.
A gdy już zidentyfikujemy te obszary?
Kolejny etap to edukacja i zmiana kultury organizacyjnej, by pracownicy byli gotowi na nowoczesne technologie. U nas stosujemy podejście digital mindset, co oznacza, że inspirujemy pracowników do myślenia przez pryzmat nowoczesnych rozwiązań.
Najczęściej uczymy się na błędach – jakie błędy popełniają firmy podczas transformacji cyfrowej i co stanowi klucz do sukcesu?
Firmy potrzebują zbudowania środowiska wspierającego dynamiczne podejmowanie decyzji. Konieczna jest delegacja na niższe szczeble procesów decyzyjnych oraz zbudowanie poczucia innowacyjności i odpowiedzialności za efekt u każdego pracownika. My w banku pracujemy w oparciu o eXtreme Agile i widzimy świetne efekty. To co innym zajmuje miesiące albo lata my wdrażamy nieraz w tygodnie, a czasem nawet dni. Kluczem jest praca w sprintach, ścisła komunikacja i ciągła analiza procesu. Oczywiście zawsze dostosowujemy model działania do projektu. Nie wszystko udaje się realizować w krótkich interwałach. Natomiast samo podejście metodologii agile zostawia przestrzeń na popełnianie błędów przy jednoczesnym szybkim ich wyłapywaniu. Oczywiście kluczem do sukcesu zawsze są ludzie, bo bez względu na to jak zaawansowaną technologię wdrażamy, zawsze potrzebujemy liderów, którzy są w stanie przeprowadzić zmianę i zainspirować pracowników do jej implementacji.