W poniedziałek Onet poinformował o nowej układance na dyrektorskich stołkach w Totalizatorze Sportowym.
Lokalni działacze PO, PSL i Lewicy, bliscy współpracownicy czołowych parlamentarzystów koalicji rządzącej, a nawet boiskowy kolega Donalda Tuska — tak wygląda lista beneficjentów najnowszych zmian w spółce.
Po odwołaniu Olgierda Cieślika w lutym zmienił się cały zarząd spółki. „O tych zmianach było głośno, ale w kolejnych miesiącach personalna rewolucja dotarła na niższy szczebel, tym razem już dużo ciszej. W Totalizatorze Sportowym od początku tego roku zostali odwołani wszyscy dyrektorzy oddziałów terenowych — łącznie 17 osób. W znacznej części — choć nie w całości — były to osoby, które objęły te stanowiska w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości” — podaje portal.
Na ich miejsce powołano ludzi mocno związanych z obecną władzą. Przykładem może być Adam Sekuła, który zarządza gdańskim oddziałem TS. To trójmiejski przedsiębiorca i były właściciel sopockiej winiarni. A prywatnie — znajomy i piłkarski partner polityków Platformy Obywatelskiej, z premierem Donaldem Tuskiem na czele.
„Dobrym przykładem jest Bartosz Piech, nowy szef oddziału terenowego Totalizatora Sportowego w Lublinie. To wieloletni powiatowy radny z Janowa Lubelskiego i znany działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego w regionie. Przed trzema laty ubiegał się nawet o przywództwo w wojewódzkich strukturach tej partii, ale uległ wtedy Krzysztofowi Hetmanowi” – pisze Onet.
Doniesienia serwisu na poważnie bierze resort aktywów. „Należy podkreślić, że wykonując uprawnienia właścicielskie zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym, Skarb Państwa nie posiada kompetencji w zakresie podejmowania bezpośrednich decyzji i ingerowania w bieżącą działalność zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa” – podkreśla ministerstwo.
Zaraz jednak dodaje. „Sprawa jest bardzo poważna i tak ją w Ministerstwie traktujemy. Od poniedziałkowego poranka analizujemy, czy doniesienia medialne odpowiadają stanowi faktycznemu. Zwróciliśmy się do Rady Nadzorczej o kompleksową informację w tej sprawie. Jeżeli potwierdzą się doniesienia o nieprawidłowościach, podejmiemy działania. Jakie to będą działania, zależeć będzie od efektów naszych analiz stanu faktycznego” – puentuje MAP.