Na terenie fabryki Pfleiderera w Wieruszowie (woj. łódzkie) w ciągu ostatniego roku wyrósł nowy obiekt — wieża do recyklingu drewna. Moment finalizacji wartej ponad 60 mln zł inwestycji zbiegł się w czasie z przejęciem udziałów w firmie przez prywatnych właścicieli. Kilka miesięcy temu Pfleiderer Polska został oddzielony od swojej niemieckiej spółki matki i stał się własnością jednego z najbogatszych Polaków — Bogdana Kaczmarka (właściciela m.in. fabryki mebli COM40 pod Kaliszem i fabryki materacy Correct), który wykupił udziały wraz z funduszem Innova Capital.
Zobacz także: Buty grzęzną na wysypiskach śmieci. Czy można coś z tym zrobić?
Table of Contents
ToggleBez rewolucji, ale z „milowym krokiem”
Nowi właściciele — chociaż planują wkrótce zmianę nazwy firmy — nie zamierzają przeprowadzać w firmie restrukturyzacji ani straszyć zwolnieniami pracowników. Wręcz przeciwnie — zapowiadają szereg inwestycji. Pierwszą z nich uroczyście otworzyli 23 maja. Dzięki niej firma będzie mogła znacząco zwiększyć ilość surowca pochodzącego z recyklingu w produkcji swoich płyt. Odpady, które do tej pory trafiały głównie na wysypiska śmieci (m.in. te, które pozostały po produkcji lub montażu drzwi, okien czy mebli), będą teraz przerabiane na wióry, z których ostatecznie powstaną płyty m.in. na potrzeby meblarstwa czy budownictwa.
Zobacz także: W fabryce mebli kiedyś pracowało ponad tysiąc ludzi. Teraz obrazki jak z Prypeci
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
— To milowy krok w ramach gospodarki recyklingowej — podkreślił Andrzej Wojcieszek, dyrektor zakładu w Wieruszowie. — Dodatkowo mamy możliwość zmniejszenia śladu węglowego, bo materiał recyklingowy, dzięki temu, że ma mniejszą wilgotność, będzie wymagał mniejszej ilości paliwa na suszenie. No i na koniec – myślę, że dzięki temu więcej drzew zostanie w lasach – dodał dyrektor. Pełne moce produkcyjne wieża recyklingowa powinna osiągnąć po upływie ok. pół roku.
Włoski „Cyklop” wykryje zanieczyszczenia
Jak to działa? Podstawą jest nowoczesna technologia — w przypadku Wieruszowa — włoska (inwestorzy wybrali sprzęt firmy Pal). Jej elementem jest m.in. „Cyklop” — system kamer umożliwiający perfekcyjne wykrywanie w strumieniu wiórów elementów zbędnych, zanieczyszczeń, m.in. fragmentów plastiku, metalu czy kamieni. Po ich wykryciu specjalne dysze wydmuchują je na zewnątrz, pozostawiając czysty surowiec do produkcji płyt.
Zobacz także: Polska fabryka broni rośnie w siłę
— Nasza inwestycja polegająca na zużyciu do produkcji płyty drewnopochodnej drewna odpadowego, pozwoli uniknąć konieczności używania drewna pochodzącego bezpośrednio z lasów. Około 80-90 tys. ton odpadów, które dzisiaj lądują na wysypiskach śmieci, będziemy w stanie przetworzyć w pełnowartościowy produkt – podkreśla Grzegorz Kulesza, dyrektor zarządzający Pfleiderer Polska.
Pfleiderer w ramach nowej inwestycji ma zamiar zwiększyć zaangażowanie zużycia drewna poużytkowego z obecnych 30 proc. do 50 proc., co spowoduje nie tylko zmniejszenie zużycia paliw, w tym gazu ziemnego, ale również emisję dwutlenku węgla do atmosfery — o około 600 ton w skali roku.
Budowa wieży do recyklingu drewna to także redukcja emisji hałasu. Inwestycja jest wyposażona w dużą izolację akustyczną, która w pełni chroni zarówno pracowników, jak i okolicznych mieszkańców.
Pfleiderer Polska jest producentem płyt drewnopochodnych. Ma trzy zakłady produkcyjne: dwa w Grajewie (woj. podlaskie) i jeden w Wieruszowie. W ciągu ostatnich kilku lat ważyły się losy firmy, która do tej pory była spółką zależną Pfleiderer Group. Do jej przejęcia przymierzał się m.in. inny gigant w tej samej branży — Kronospan — który jednak zrezygnował z tych planów pod koniec 2022 r.