Zamieszanie na polskim rynku paliw trwa od kilku tygodni. Najpierw Orlen obniżył ceny paliw, wbrew sytuacji na rynku ropy. Stawki w Polsce spadły do tak niskich poziomów, że kierowcy mocno zwiększyli zakupy, a jednocześnie przestał się opłacać import niektórych paliw z zagranicy. Efekt był taki, że paliwa na stacjach zaczęło brakować.
Orlen nakazał swoim pracownikom wywieszanie informacji o awariach, gdyby pojawiły się problemy z dostępnością paliw. Wiemy o tym dzięki mailom, które wyciekły z paliwowego koncernu, a które ujawnił satyryczny tygodnik „Nie”. Orlen potwierdził autentyczność wiadomości. Niedługo po tym media społecznościowe zalały zdjęcia pokazujące „awarie” na stacjach Orlenu w różnych częściach kraju.
Senator Krzysztof Brejza w czwartek poinformował, że skierował pisma w tej sprawie do Głównego Inspektora Pracy, komendanta głównego Straży Pożarnej i prezesa Głównego Urzędu Miar z wnioskiem o „pilne podjęcie właściwych działań kontrolnych przez te instytucje”.
„Inspekcja pracy odpowiada za bezpieczeństwo pracowników oraz klientów, straż pożarna za bezpieczeństwo obiektu, GUM za stwierdzenie, czy dystrybutory po usunięciu awarii prawidłowo odmierzają paliwa” — napisał Brejza na platformie X. — „Awaria dystrybutorów na kilkudziesięciu (kilkuset?) stacjach paliw powinna być skontrolowana przez właściwe instytucje państwowe” — dodał.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Poniżej prezentujemy skany pism senatora Brejzy, które on sam umieścił w mediach społecznościowych.