Gwardia przed startem sezonu miała gorący czas. Walczyła o finansowy byt. Potem układała drużynę personalnie. Dziś możemy powiedzieć, że oba te zadania udało się zrealizować. Pokazał to chociażby wyjazdowy mecz z MKS-em Będzin. Faworyt do awansu wyraźnie przegrał z Gwardią pierwszego seta. Dwa kolejne wygrał po udanych blokach w końcówce. Czwarty też padł jego łupem (wynik końcowy 3:1). Cały mecz to nie był jednak spacerek. Gwardia pokazała długie dobre momenty.
Dwa pierwsze zwycięskie mecze pozwoliły nabrać drużynie wiatru w żagle. Mecz z Będzinem, mimo przegranej, pokazał, że Gwardia może być w tym sezonie trudna do rozczytania dla rywali. – Siłą Gwardii jest to, że nie ma jednego, najważniejszego zawodnika układanki. Dlatego liderem jednego dnia może być Schamlewski, innego Maruszczyk, a za chwilę koncertowo może zagrać Lubaczewski. To dodatkowy problem dla sztabów szkoleniowych przeciwnika – dodaje siatkarski ekspert, Maciej Piasecki.
Table of Contents
ToggleGwardia otwiera drzwi młodym zawodnikom
Ostatnie potyczki pokazały też, że Gwardia coraz odważniej stara się stawiać na swój narybek. Solidnie pod siatką radzi sobie Franciszek Uszok, a w odwodzie pozostają jeszcze chociażby przyjmujący Oliwier Pakos i libero Marcel Chmielewski. Można w ciemno założyć, że Gwardia będzie czerpać z graczy ze swojej akademii. Zresztą, jak zauważają siatkarscy spece, jest na kim się wzorować. Wspomniani już Lubaczewski czy Mihułka to przecież ludzie, którzy we Wrocławiu stawiali swoje pierwsze siatkarskie kroki.
Niedzielny rywal, czyli MCKiS Jaworzno jest ekipą jak najbardziej w zasięgu Gwardii. W Hali Uniwersytetu Przyrodniczego będziemy więc świadkami porcji solidnej siatkówki. Od listopada lokalizacja zmieni się na bardziej nowoczesną. Gwardia swoje mecze w roli gospodarza ma rozgrywać w nowej KGHM Ślęza Arena na Kłokoczycach.
Siatkówka: Nowa Gwardia Wrocław ma zaskakiwać rywali.
Trudno jednoznacznie rzucać werdyktami o tym, na które miejsce stać Gwardzistów w tym sezonie Tauron 1.Ligi. Jesteśmy bowiem dopiero u progu rozgrywek. Patrząc jednak na personalia poszczególnych ekip i fazę w jakiej obecnie znajduje się wrocławski klub, można pokusić się o wstępną, acz rzeczową opinię.
Na razie więc możemy mecz po meczu i krok po kroku obserwować jak nowa drużyna Gwardii rozwija się, krzepnie w lidze i, miejmy nadzieję, pokonuje kolejnych rywali. Pierwsza taka możliwość już w niedzielne popołudnie.