
Mecz z Ruchem dla Śląska zaczął się znakomicie. Już w 4. minucie podopieczni Jacka Magiery wyszli na prowadzenie po bramce Łukasza Bejgera.
Do wyrównania doprowadził Daniel Szczepan, wykorzystując w 17. minucie rzut karny. Bramka dla rywali nie zdeprymowała piłkarzy gości. Śląsk nadal dążył do zdobycia bramki. I dopiął swego tuż przed przerwą. Cudowna akcja, kilka szybkich wymian piłki, Olsen podaje do Matiasa Nahuela a tej pewnie pokonuje Krzysztofa Kamińskiego. 2:1 dla Śląska!
Druga połowa i drugi rzut karny dla Ruchu
W drugiej połowie na boisku było sporo walki. Niestety w 80. minucie Rafał Leszczyński ostro wyszedł do wybicia piłki z pola karnego. Piłkę wybił, ale przy tym trafił Daniela Szczepana, a napastnik Ruchu padł na murawę. Sędzia Paweł Raczkowski podyktował karnego dla chorzowian, którego sam poszkodowany pewnie zamienił na bramkę.
Śląsk próbował do końca przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale zabrakło skuteczności. Ostatecznie wrocławianie wywożą z Chorzowa jeden punkt. Apetyty były większe, ale to jedno „oczko” należy szanować. Dzięki niemu Śląsk znów jest samodzielnym liderem PKO BP Ekstraklasy i kontynuuje serię bez porażki. W następnej kolejce zagra z ostatnim w tabeli ŁKS-em Łódź.
Ruch Chorzów – WKS Śląsk Wrocław 2:2 (1:2)
Bramki: 17 min. D. Szczepan (rzut karny), 80 min. D. Szczepan (rzut karny) – 4 min. Bejger, 45 + 2 min. Nahuel