Firma przekonuje, aby użytkownicy nie wsiadali do własnych aut, do których muszą nalewać benzyny i przeprowadzać różne prace konserwacyjne. Do tego, jeśli mniej osób będzie na drogach, będą mniejsze korki — przekonuje gigant technologiczny. Firma zajmująca się przewozami ogłosiła więc akcję o nazwie „Jedno auto mniej”. Wybierze ok. 180 osób, które zdeklarują, że nie będą używały samochodów przez pięć dni w tygodniu przez kilka tygodni. W zamian dostaną gotówkę i kredyty do wykorzystania na inne środki transportu.
Akcja jest obecnie zakrojona na małą skalę. Uber chce natomiast zmieniać nawyki kierowców, ale też liczy na sporo rozgłosu i przychylne opinie internautów w social mediach. Celem akcji, jak twierdzi spółka, jest zwrócenie uwagi na wysokie koszty posiadania samochodu, a także na wszystkie zewnętrzne skutki dla naszego zdrowia i miast, w których mieszkamy.
Uber od dawna propaguje zmniejszenie liczby samochodów na drogach — mimo że badania pokazują, iż branża przewozów na żądanie oparta na aplikacjach zwiększa natężenie ruchu w miastach. Co więcej, firmie chodzi oczywiście o to, aby na drogach było mniej samochodów klientów, a nie tych włączonych do jej własnej sieci.
Akcja odbędzie się w dniach 22 lipca–25 sierpnia. Uber wybierze po 30 osób z różnych miast, które zrezygnują z samochodów w ciągu tych pięciu tygodni.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Każdy uczestnik otrzyma 1000 dol. do wykorzystania na przejazdy Uberem, wypożyczanie rowerów i skuterów, wynajem i współdzielenie samochodów oraz transport publiczny.
Przed zapisaniem się istnieje kilka wymagań. Trzeba mieć co najmniej 18 lat, prawo jazdy, pojazd, z którego korzystamy więcej niż trzy razy w tygodniu, kartę bankową oraz być gotowym do dokumentowania swojego doświadczenia. Pierwszy tydzień będzie uznawany za „okres kontrolny”, w którym każdy uczestnik będzie zobowiązany do dokumentowania swoich nawyków mobilnych.
Akcja Ubera może sprawić, że ludzie przestaną często jeździć własnymi samochodami i zaczną korzystać z pojazdów Ubera oraz innych form transportu dostępnych w aplikacji. Jeśli odniesie sukces, podobna inicjatywa może pojawić się w Europie.