— Będzie to ustawa rządowa, pod koniec pierwszego kwartału chcielibyśmy wyjść z jakimiś rozwiązaniami — powiedziała minister Paulina Hennig-Kloska zapytana, kiedy powstanie ustawa wiatrakowa.
— Ta ustawa i tak się już zmieniła, bo myśmy nad nią dalej pracowali z prawnikami między innymi z biura legislacyjnego Sejmu, ale też w grupie posłów nanieśliśmy poprawki, więc ona ewoluowała. Nigdy nie było takiej chęci, żeby znieść 500 m jako minimalnej granicy dla dużych wiatraków, to był błąd, który nie powinien znaleźć się w ustawie. Ta granica na pewno będzie — dodała.
Minister zapewniła też, że rząd nie dopuści, aby do Polski były sprowadzane wiatraki „drugiego sortu”. Powiedziała też, że wznowione zostaną prace zespołu ekspertów, aby przeprowadzić odpowiednie inwestycje, które ochronią Odrę w przyszłości przed katastrofą, jaka miała miejsce latem 2022 r.
Zobacz także: Miała być wiatrakowa rewolucja, jest poprawka Suskiego. Oto jej skutki
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Pod koniec listopada 2023 r. grupa posłów Polski 2050-TD i KO wniosła projekt nowelizacji ustawy dotyczącej wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen prądu do 30 czerwca 2024 r. W projekcie znalazły się także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce. Projekt miał umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości od 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba byłoby analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Projekt spotkał się z krytyką polityków PiS.
Zobacz też: Nie będzie wywłaszczeń pod wiatraki. Ekspertka wyjaśnia dlaczego
Na początku grudnia na stronach Sejmu pojawiła się informacja o wniesieniu autopoprawki do projektu ustawy posłów KO i Polski 2050-TD, mającej na celu wsparcie odbiorców prądu, gazu i ciepła. Wykreśliła ona z projektu przepisy dotyczące elektrowni wiatrowych.