Table of Contents
Toggle
Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Wrocławianie mozolnie zbierają punkty w tym sezonie. Po sześciu rozegranych meczach, z których nie udało się wygrać ani jednego, mają ich na koncie zaledwie cztery i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Pozycja pomiędzy beniaminkiem z Radomia a Stalą Mielec nie jest godna wicemistrzów, mimo że mają dwa zaległe spotkania.
Lepsza od Śląska była ostatnio Pogoń Szczecin (3:5). Lepiej miało być ze Stalą, ale okazji do odbudowania morale ostatecznie nie było, ponieważ spotkanie zostało przełożone z powodu powodzi na Dolnym Śląsku i niepokojącej prognozy pogody we Wrocławiu. – Od meczu w Szczecnie do tego w Poznaniu minie 21 dni. To jest bardzo długi okres – liczył trener Jacek Magiera na piątkowej konferencji prasowej, mówiąc, że drużyna szuka równowagi i chce już wrócić na boisko.
Powrót do gry bez Nahuela Leivy
Wróci, ale bez Nahuela Leivy, który chciał odejść i dostał zielone światło, mimo że władze klubu wcześniej zapewniały, że nie puszczą go przynajmniej do zimy. W barwach Śląska napastnik rozegrał 72 mecze, strzelił 14 bramek (żadnej w tym sezonie), przy 6 asystował.
Zdaniem szkoleniowca Magiery Nahuel był we Wrocławiu świetnym zawodnikiem i czołową postacią w srebrnym sezonie, ale… Tacy też mają swoją cenę. Stanęło na ok. 2,5 miliona euro (drugi najdroższy transfer wychodzący w historii klubu). — Początkowe pieniądze, jakie Izraelczycy dawali, nie były dla nas atrakcyjne. Uważaliśmy, że jeżeli mamy go sprzedać, to na godnych warunkach — tłumaczył trener. — Na pewno jest to korzystne rozwiązanie dla klubu, wiedząc, że część tych pieniędzy w kolejnym okienku transferowym będziemy mogli przeznaczyć na pozyskanie nowych piłkarzy. Było tutaj między nami a Matiasem takie niepisane porozumienie, że jeżeli osiągniemy taką kwotę, z jakiej będziemy zadowoleni, to dostanie zgodę na transfer.
Umowa, nawet niepisana, rzecz święta. Leivy nie ma, ktoś go musi zastąpić w pierwszej jedenastce. — Dzisiaj otwierają się drzwi dla innych piłkarzy — zauważa trener, dodając, że mają narodzić się nowi liderzy. — To jest moment dla Ortiza, Eyamby, Baluty, Gerstensteina, Jezierskiego, Wołczka — wymienia Magiera. — Nikt im nie broni tego, aby wyszli i pozamiatali tę ligę.
Zmiany w ustawieniu i modelu gry
Trener zapowiedział przed meczem w Poznaniu, że po odejściu Leivy na lewą stronę wejdzie zawodnik o innym potencjale i możliwościach. Kto konkretnie? Tego jeszcze nie wiedział. Zdradził natomiast, że można spodziewać się modyfikacji w ustawieniu i modelu gry.
Nowe pomysły Magiery sprawdzą liderzy ekstraklasy, którzy wygrali cztery razy z rzędu, w tym ostatnio 5:0 z mistrzem Jagiellonią Białystok. Jacek Magiera docenia klasę rywali, ale… — Trzeba też powiedzieć, że ostatnie dwa spotkania grali w przewadze jednego zawodnika — zauważa — co miało wpływ na ich działania ofensywne. Koncentrujemy się na sobie. Jesteśmy zespołem, który będzie grał ambitnie. Najwięcej zależy od nas, nie od przeciwnika.
Gdzie oglądać mecz Lech – Śląsk
Śląsk Wrocław zagra w Poznaniu z Lechem (9. kolejka PKO PB Ekstraklasy) w niedzielę 22 września o godzinie 17.30. Spotkanie pokażę TVP Sport (studio o godz. 16.50), a także Canal+ na kilku kanałach, w tym Premium i Sport 3.
Po Lechu WKS pojedzie do Lublina na starcie z beniaminkiem Motorem, a przed własną publicznością pokaże się 6 października w starciu z Cracovią.