„Są problemy z wejściem — bilety niektórym nie wchodzą, musi podchodzić ktoś od organizatora i sprawdzać” — pisze nasza czytelniczka. „Przy sprawdzaniu biletu pokazało, że ktoś z jego biletu już skorzystał i ponoć dużo takich przypadków” — dowiadujemy się.
Czytaj też: Taylor Swift przyjeżdża do Warszawy. Trzaskowski zwołał sztab kryzysowy
Potwierdzają to zresztą sygnały od czytelników serwisu TVN24. — Do nas po krótkiej wymianie zdań z ochroną podeszła obsługa z eBilet i odblokowała mój bilet — powiedziała serwisowi jedna z obecnych na Stadionie Narodowym osób.
Czekamy od kilku godzin na odpowiedź od firmy eBilet, która dystrybuowała bilety i organizatora imprezy Alter Art. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że „w systemie jest wszystko w porządku” i wszystko wskazuje na to, że „pojawiły się podróbki”.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
To byłoby może niedziwne ze względu na ceny biletów, które zaczynały się od 199 złotych, a najdroższe kosztowały 2250 zł, ale dziwne, że system biletowy w ogóle coś takiego jak podróbki umożliwia i bilety nie są odpowiednio zabezpieczone.
Taylor Swift jest obecnie na europejskiej części swojej trasy „The Eras Tour”, która składa się ze 153 koncertów i obejmuje cztery kontynenty. Trasa rozpoczęła się w marcu 2023 r., a piosenkarka odwiedziła już Azję oraz obie Ameryki.
W Polsce koncerty Taylor Swift zaplanowano na 1, 2 i 3 sierpnia na PGE Narodowym i bilety są już wyprzedane.
Po ubiegłorocznej trasie Taylor Swift dołączyła do dolarowych miliarderów. Jej majątek netto (po odjęciu długów) wyceniono na 1,1 mld dol.