Unia Europejska co jakiś czas wprowadza nowe wymogi dla rynku motoryzacyjnego. Teraz zdecydowała się o dodaniu nowych pozycji na listę obowiązkowego wyposażenia nowych pojazdów. U podstaw zmian jest szczytny cel: do 2038 r. zredukowanie o co najmniej 140 tys. poważnych urazów oraz uniknięcie śmierci ponad 25 tys. osób. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że nowe ustalenia podniosą ceny sprzedawanych samochodów. I to już w 2024 r.
Zobacz także: Leasing samochodu. Jakie wydatki zaliczysz do kosztów? Co z ratami, ubezpieczeniem i wykupem?
Zgodnie z informacjami, jakie opublikował serwis wnp.pl, od lipca 2024 r. wszystkie nowe auta w Unii Europejskiej będą musiały mieć kolejne elementy obowiązkowego wyposażenia, które w sumie będą warte kilkaset euro. Co istotne, część samochodów (te, które były homologowane po czerwcu 2022 r.) już podlega temu wymogowi, dlatego wiadomo, jak może przełożyć się to na cenę aut. Obowiązkowe nowości będą musiały znaleźć się w każdej kategorii pojazdów, jednak zakres wymagany dla poszczególnych typów aut, może się nieco różnić.
Table of Contents
ToggleWydłuża się lista obowiązkowego wyposażenia samochodów. Ceny aut pójdą w górę
Pewne jest, że wszystkie produkowane samochody, które trafią na rynek, będą musiały być wyposażone w Inteligentny Asystent Prędkości ISA. To system, który tak naprawdę za kierowcę pilnuje przestrzegania ograniczeń prędkości. Według pomysłodawców jest wyjątkowo restrykcyjny: kiedy kierowca będzie jechał 51 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h, wówczas system już zacznie interweniować.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Gama sposobów na „uprzykrzanie” życia kierowcy jest długa: od sygnałów ostrzegawczych, przez zwiększanie oporu pedału przyspieszenia, a kończąc na samoczynnym dostosowaniu prędkości do obowiązującego limitu.
Dalsza część artykułu znajduje się poniżej materiału wideo
Inne rozwiązania, które na producentach wymaga Unia Europejska, nie są już tak kontrowersyjne. Na liście, o której informuje serwis wnp.pl, znalazły się bowiem m.in. układy asystujące podczas cofania, które ostrzegają kierowcę o wykrytych obiektach za pomocą sygnału dźwiękowego.
Oprócz tego w autach ma być także obowiązkowo system ostrzegający przed sennością oraz rejestrator danych na temat zdarzeń drogowych, który będzie zapisywał m.in. prędkość samochodu, działanie systemów ABS, ESP czy poduszek powietrznych. Wszystkie auta będą także musiały posiadać systemy wspomagające utrzymanie samochodu na pasie ruchu.
Zobacz także: Policja „przemyca” ukraińskie ciężarówki obok protestu. Polscy kierowcy wściekli
Dodatkowo w samochodach ciężarowych mają być uzbrojone w „technologie umożliwiające lepsze rozpoznawanie potencjalnych martwych pól, ostrzeżenia zapobiegające kolizjom z pieszymi i rowerzystami oraz systemy monitorowania ciśnienia w oponach”. Jakby tego było mało, Unia Europejska wprost zaznaczyła, że w 2029 r. zweryfikuje, jakie inne elementy wyposażenia zostaną dodane do obowiązkowej listy.